Jeśli interesuje Cię modyfikacja wzoru lub zamówienie własnego, chętnie służymy pomocą. Wyślij zapytanie na skrzynkę gitshop1@gmail.com a my zajmiemy się resztą. Koszulka patriotyczna POLSKA WALCZĄCA. 59,00 zł. Koszulka patriotyczna POLSKA BIAŁO-CZERWONI. 59,00 zł. Koszulka POLSKA HUSARIA. 59,00 zł. Koszulka patriotyczna
Najlepsze promocje tylko w sklepie online shop AtamanShop.pl Sportowa Bluza BLUZA WIELCY LUDZIE POLAND klasyk bez kaptura Koszulka patriotyczna NARÓD WSPANIAŁY.
Rafał Ziemkiewicz i bzdurne wnioski z książki Złowrogi Cień Marszałka.Józef Piłsudski - Naród Wspaniały, tylko ludzie Józef Piłsudski - negatywny program
Do polityki garną się ludzie, którzy nic nie osiągnęli, a więc nieudacznicy i darmozjady. Polityka to dla nich deska ratunku, mogą godnie żyć nie dając w zamian nic. Naród wspaniały, tylko ludzie ku**y. Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego. Józef Piłsudski cytaty
Polacy to naród wspaniały i ludzie inni niż mówił marszałek. Arkadiusz Franas. 12 listopada 2010, 7:00. Fot. Paweł Relikowski. Polak nie musi być złodziejem, pijakiem, leniem i kopać
Ostatnio rozważamy "społeczeństwo obywatelskie". No więc i kilka słów ode mnie Ostatnio rozważamy "społeczeństwo obywatelskie". No więc i kilka słów ode mnie By nie odwoływać się do analiz socjologicznych, przywołam przykłady z "własnego podwórka". 3 lata temu kupiłem mały dom w okolicach W-wy, w miejscowości o "statusie" wsi (ma sołtysa). Ulica, przy której mieszkam
Marszałek Piłsudski, miał - chyba przez nieostrożność - niepochlebnie wyrazić się Polakach, że to "naród wspaniały, tylko ludzie ky". Nie zgadzam się z tą opinią.
Chcąc nie chcąc naszym krajem wciąż rządzą komuniści niestety, a jak nie komuniści to zadufani rządni ostatniego grosza kapitaliści, Polska – Naród wspaniały, tylko ludzie ku*wy – J. 13.
Józef Piłsudski: „Naród wspaniały, tylko ludzie…..” 17 Jul 2023 21:09:38 Joachim Brudziński 🇵🇱 on Twitter: "Józef Piłsudski: „Naród wspaniały, tylko ludzie…..”"
"Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy." Wybory wygra PiS. Trza się mentalnie szykować. Najnowszy sondaż pokazuje 50%. Jak czegoś mocno nie schrzanią to druga kadencja i większościowy rząd mają w kieszeni, a wtedy już pójdą na ostro. Pewnie zaczną zamykać w końcu. Bo złodziei wszędzie pełno.
FCDiyj. Czy naród wspaniały mam dylemat, ale, że ludzie kurwy, tego jestem absolutnie pewna. Ubolewam, że nie jestem psem, pchłą, pyłkiem… Niestety chlorofil nie wypełnia mojego jestestwa, a przewrotny los zmusza do ludzkiego życia. Każe być istotą, która jako jedyne istnienie, potrafi manipulować, udawać, kalkulować, ściemniać, mataczyć, kłamać, zwodzić, grabić, zło czynić, krzywdzić, knuć, katować, korumpować… ect… I nie, że włada jedną z tych umiejętności. Dla sobie wytłumaczalnych korzyści sięgnie po wszystkie sobie znane pomoce zła. Polski naród uważa się za wspaniały, wyjątkowy, wybitny i wybrany. Panuje w nim jednak chaos i niezgoda, bo każdy z jego członków postrzega się za lepszego, mądrzejszego, sprytniejszego i chce przewodzić pozostałym. Czasem dana jednostka faktycznie jest wybitna i warto słuchać jej słów. Niestety w większości władać innymi chcą najgorsze kreatury, właściwie takie „pozagatunkowe” monstra, bo to już ani ludzie, ani zwierzęta… Egzystując w społeczności trzeba, mieć się na baczności. Ważyć słowa, nikomu nie ufać, ostrożnie dobierać sobie zarówno przyjaciół jak i domowników. Żyjąc w tym dziwnym stadzie, zawsze należy być bystrookim, przenikliwym, skoncentrowanym. Nie dać się podejść, czy omamić wymyślnymi „cukierkami” i nie zapominać, że zagrożenie, czy atak, może nadejść z najbardziej nieoczekiwanej strony. Klęska tym, którzy uśpią czujność, podejściem na litość i „dobre serce”. Kłopoty czekają na tych, którzy pozwolą sobie na naiwność i szczerość. Za ludzkie odruchy można zginąć – i to dosłownie. W najlepszym wypadku stracić kręgosłup moralny, własna dumę, czy honor najbliższych… a tego nie „zmaże”, ani nie cofnie NIC… Traktowałam ludzi z szacunkiem, kiedyś, Po którymś razie jego braku dla mojej osoby pojęłam zasady gry. Okazując zaufanie – stawałam się łatwym celem do manipulacji i oszustw. Mimo oddania przyjaciołom – kiedy ja potrzebowałam pomocy – większość była „poza zasięgiem”. Broniąc słyszanych racji, stawałam się jedynie celem do kpin i obelg, aż mi się to całkiem znudziło… Marszałek Piłsudski nie tylko z kurwami miał rację. Jak aktualne będą w „innym świecie” Jego słowa, chyba sam się tego nie spodziewał: „Polska, sami Polacy to twierdzili, nierządem stoi. Polska to jest prywata, Polska to jest zła wola. Polska to jest anarchia. I jeśliśmy po upadku mieli sympatię dla siebie, to nigdy nie mieliśmy szacunku dla siebie. Nie zaufanie, a niepewność wzbudzaliśmy i stąd chęć narzucania nam opiekunów, wyznaczonych dla narodu anarchii, niemocy, swawoli, dla narodu, który się do upadku doprowadził prywatą, nieznoszącą żadnej władzy.” [Opis: 3 lipca 1923. Źródło: Przemówienie w Sali Malinowej hotelu Bristol, w: Wielkie mowy historii, t. 2, wyd. Polityka Spółdzielnia Pracy, Warszawa 2006.] Dziś jest 5 lipca 2014 roku. Nierządem stoi moralność. Rozpuszczają się najtwardsze zasady. Pękają jak kolorowe bańki mydlane najwięksi twardziele. Rabują wyznawcy krzyża. Kradną przywódcy. Sądy przestały być sprawiedliwe. Media prawdziwe. Małżonkowie wierni, a kościół nie jest już utorzsamiany z wiarą. Przyjaciele bez żadnych emocji okadają przyjaciół. Sąsiedzi się nienawidzą. Dzieci knują między sobą najgorsze intrygi, doprowadzajac się do samobójstw… Oszustwa stały się normą. Zaufanie ma już inne znaczenie terminologiczne. Jak moralność i godność. Kurestwo przestało być złe… jest przecież wszędzie… Teraz, mając w pamięci zdanie genialnego polityka, inaczej traktuję rzeczywistość. Nie zawsze mi to wychodzi, ale bardzo się staram. Słysząc jak ktoś mi mówi „ale tak szczerze między nami” wiem, że łże. Jak padają słowa jak to „jego” oszukali i wszyscy są przeciwko – natychmiast włącza mi się alarm „uciekaj, bo będziesz kolejną ofiarą!” O prawdzie najczęściej rozmawiają kłamcy. O uczciwości – oszuści. O religii ci, którzy nie przestrzegają Dekalogu. Gdy padają słowa dotyczące wierności, przeważnie ilość kochanków jest systamatyczną zmienną. Histeryczne epatowanie uczuciami jest tylko przykrywką do zaplanowanej na zimno gry. Jak w tym żyć? Ciężko, bo coraz bardziej staję się obojętna… Człowiek raniony, zawodzony, oszukany, okradziony… gorzknieje. Czasem szybciej, czasem wolniej, ale wreszcie pozbywa się nieprzydatnych różowych okularów i jeśli nie staje się taki jak świat, to przestaje czuć. Przestaje reagować na prośby. Odwraca głowę od łez nie wierząc, że są prawdziwe. Zaciska pięści, ale nie reaguje, kiedy ktoś woła o pomoc, a przede wszystkim boi się zaufać obawiając się podstępu. Zamyka się na normalność. Boi serdeczności stroni od bliskości… Staje się zdziczałym frustratem… Wiele razy przyszło mi w różnych emocjonalnych sytuacjach powiedzieć „ludzie to kurwy”. Po 25 latach krytyki, niezrozumienia, oskarżeń o używanie wulgaryzmów i prostactwo z podniesioną głową powtórzę za Marszałkiem, chowając się w muszli, jaką stworzyłam, żeby chronić się przed rzeczywistością: „Naród wspaniały, ale ludzie kurwy”
Dzisiejszy dzień jest idealny do pewnych rozważań na tematy życia doczesnego, a wieczności. Ja w wieczność wierzę, ale nie patrzę się na nią w formie takiej jak widzi przykładowo ogół Kościoła Katolickiego, chociaż wychowałem się w nim. Mam swoją wiarę i uważam, że "nie ważne w co wierzysz - Koran, Torę, Biblię... bądź dobrym człowiekiem, a wszystko co złe zniknie". No to czym jest pojęcie dobrego człowieka? Czym jest przeżycie właściwie swego czasu na Ziemii? Pytanie trudne, ale odpowiedź dla mnie jest to dość prosta, chociaż wielu stwierdzi, że lakoniczna: Żyj według swoich zasad, niekoniecznie wchodząc na czyjeś poletko, chyba, że ta osoba weszła na Twoje. Jedno odstępstwo od tej zasady - mierz siły na zamiary i sprawdzaj czy wróg "nie spali" Twoich mostów i "nie zadepcze dróg" w Twoim życiu. Dość proste podejście, prawda? Ten post też napisałem z innego względu - kiedy mam wolną chwilę staram się pomóc ludziom, szczególnie tym "małym", poprzez różnego rodzaju akcje i później wszędzie "spamuje" nimi. Przykładowo: Dlaczego o tym piszę? Nie po to by się pochwalić, ale dlatego, że dużo ludzi ogląda mój blog i może włączą się w akcję. A po drugie i tu będę brutalnie szczery - Piłsudski miał rację, bo niektórzy ludzie to kurwy straszne. Staram się unikać tutaj wulgaryzmów, ale jak określić ludzi z jednego dużego serwisu, którzy po wrzuceniu linku do akcji wypisują "bóg tak chciał" albo "nie życzę Tobie byś dał dziecku na imię Alan"? Ja rozumiem co to jest czarny humor, co to jest sarkazm, ironia, ale w tym miejscu to jest naprawdę nie na miejscu. Dla mnie to świadczy o kompletnym nietakcie, a nawet powiem skrajnie... o skrajnym zidioceniu, bo żadna mądra osoba nie napiszę takich zdań, a na pewno nie w takiej formie. Myślę, że dziś jest wyjątkowy dzień, ale pozostańmy wszyscy wyjątkowi też w powszednie dni. Jeśli zaś ktoś chce być jak wskazane wyżej postacie z cytatów - proszę bardzo, ma każdy do tego prawo. Tylko niech mają świadomość, że dla mnie są śmieciami społeczeństwa i nie zasługują na nic więcej jak tylko pogardę... Dlaczego tak piszę? Bo tym są własne zasady...
Tytułowy cytat zaczerpnąłem ze zbioru myśli samego Naczelnika. Przyszedł mi on do głowy – chyba wiem nawet dlaczego – gdy wyszedłem z samochodu rozprostować nogi i po raz pierwszy zobaczyłem rysę biegnącą w poprzek całej maski, praktycznie od reflektora do reflektora. Zdając sobie sprawę z własnej bezsilności, aby dać upust złym emocjom, które się we mnie w związku z tą sprawą przez chwilę kłębiły, postanowiłem wystosować list do człowieka (?), który to zrobił. Zdaję sobie sprawę, że poniższa „twórczość” jest dość ostra i dlatego osoby wrażliwe oraz dzieci i młodzież poniżej lat 16 proszone są o zakończenie lektury właśnie tutaj. A oto list: Drogi tajemniczy nieznajomy, Nawet nie wiesz jak zdziwiła mnie pamiątka, którą mi ostatnio zostawiłeś. Sprawia mi trochę problemów zwracanie się do Ciebie – nie wiem kim jesteś, ile masz lat, czym się zajmujesz… Oczywiście mogę coś sobie wyobrazić i takowe wyobrażenia posiadam, ale to nie to samo co wiedzieć do kogo się pisze. Pozwól zatem, że odświeżę Ci pamięć. Otóż w ubiegłym tygodniu zostawiłeś na masce mojego samochodu rysę ciągnącą się od reflektora do reflektora. Gdy zobaczyłem Twoje dzieło, to było bardzo dziwne – nawet się nie zdenerwowałem. Rysa, choć długa, nie jest bardzo głęboka, najwidoczniej śpieszyłeś się lub byłeś zbyt zdenerwowany, żeby zrobić ją porządniej. Jestem przekonany, że gdybyś tylko miał czas i ochotę mógłbyś wręcz zdewastować mój samochód i jesteś w tym na pewno świetny. Co prawda brak Ci odwagi na to, by ten samochód okraść bądź ukraść, więc z racji tchórzostwa mogłeś tylko go zarysować – i to w nocy. Nie czynię z tego jednak żadnego zarzutu – nie każdy ma lub musi mieć jaja, więc niby dlaczego Ty miałbyś je mieć? Jednak do rzeczy – wracam do swoich odczuć. Więc nie zdenerwowałem się bardzo. Mimo tego, że o samochód bardzo dbam, to zdaję sobie sprawę z istnienia takich istot jak Ty i wiem, że ryzyko takich zdarzeń istnieje. Jednak ja sobie poradzę. Wezmę pędzelek, troszkę farby, która została mi z ostatniej naprawy lakierniczej i zamaluję rysę. Samochodu sprzedawać nie zamierzam, więc nic na tym nie stracę. Wręcz przeciwnie. Nie wiem czy słyszałeś, ale w czasach Dzikiego Zachodu kowboje robili na kolbach swoich karabinów nacięcia symbolizujące zabitego Indianina. W dzisiejszych czasach oczywiście nikt tak nie robi, ale lubię sobie wyobrażać samochód jako właśnie taki karabin, a każdą rysę zrobioną przez istotę podobną do Ciebie, jako właśnie takie nacięcie symbolizujące jeszcze jedną straconą duszę. To ostatnie zdanie z pewnością Cię zadziwiło. Jak to – „duszę” – spytasz. Tak. Tak właśnie o tym myślę. Patrząc na tę rysę nie myślę, że będzie mnie ona kosztować pół godziny pracy, tylko o Tobie. Dlatego właśnie piszę te słowa. Myślę o Tobie jako o straconej dla społeczeństwa jednostce, która prędzej czy później strasznie zapłaci za swoje postępowanie. Mógłbym powiedzieć dużo bardziej konkretnie, gdybym Cię znał – tak jak napisałem na początku tego listu. Ale nieważne, czy jesteś młodocianym wandalem, który nie chce wracać do domu, bo boi się swojego patolskiego ojca, czy też może jesteś takim właśnie ojcem, którego dzieci się boją, żona zdradza, praca wykańcza i nie daje żadnej radości a w dodatku przynosi dochody plasujące Cię na pograniczu ubóstwa i śmierci głodowej, czy może byłeś w tamtym momencie wesołym balangowiczem, wracającym po udanej imprezie do mieszkania, które wynajmujesz z kolegami bądź samotnie i tak kończysz kolejny bezużyteczny dzień swojego życia, w którym nie zrobiłeś nic pożytecznego i tak naprawdę gdyby go nie było, nic by się nie stało, a Twoje życie składa się wyłącznie z takich dni i nawet nie wiesz co umyka Ci przez palce, bo Twój umysł jest już tak przeżarty tym wszystkim, że nie wydostaniesz się z tej mentalnej pułapki. Nieważne powtarzam – bo wszystkie te opcje są tak naprawdę takie same. Równie dobrze możesz, jeżeli nie znajdujesz nic pasującego do siebie, wstawić tutaj Twoją sytuację – jestem przekonany że nie odbiega od wymienionych powyżej. Dlaczego tak sądzę? Bo jestem osobą bardzo empatyczną i potrafię się wczuć w beznadzieję położenia osoby, która rysuje ludziom lakier na samochodach. Niemożliwe, byś miał szczęśliwe życie robiąc takie rzeczy i dlatego szkoda mi Ciebie. Szkoda, bo przyszłość nie rysuje się bardziej kolorowo. Nie muszę się nawet długo zastanawiać, jaka to przyszłość. Widziałem kilkoro ludzi, którzy skończyli raczej słabo i prawdopodobnie i Ty dążysz do takiego końca. Nie ważne, czy odniesiesz sukces dożywając emerytury i będzie to emerytura pozwalająca na realizowanie swoich największych pasji – czyli codziennego picia denaturatu czy wody brzozowej – nie wiem co jest większym rarytasem patoli, czy też może nie odniesiesz i Twoja rodzina zapamięta Cię wiszącego w piwnicy na rurze od centralnego ogrzewania, czy też może z racji molestowania seksualnego, którego doznałeś w dzieciństwie, skończysz w pierdlu za próby napastowania małoletnich, a współtowarzysze niedoli będą codziennie robili z Tobą to, co Ty próbowałeś z innymi, czy też może odniesiesz finansowy sukces pracując na Zachodzie na azbestach, jedząc najtańsze mrożonki, pracując po 16 godzin dziennie, mieszkając z Tobie podobnymi osobnikami w najtańszym mieszkaniu w arabskiej dzielnicy. To tylko kilka opcji, a ich zestawy można ze sobą łączyć – jak w McDonaldzie – więc na pewno będzie to życie ciekawe, a dla naukowców zajmujących się socjopatią – wręcz bogate. Nie jest jednak ważne co wybierzesz, bo jak zaznaczyłem na wstępie – szkoda mi Ciebie ponieważ właśnie doświadczasz powyższych „atrakcji” i być może nawet o tym nie wiesz, ale Ty już przegrałeś, a ta rysa była tylko niemym krzykiem tonącego człowieka. Jeżeli o tym nie wiedziałeś, a właśnie Ci to uświadomiłem – przepraszam. Pamiętaj, że tak naprawdę nie jesteśmy pyłkiem niesionym przez wiatr i do pewnego stopnia możemy kształtować swoją przyszłość. Jeżeli nawet doświadczasz tak trudnych prób jak te powyżej opisane, to nie znaczy że nie możesz się z tego wyrwać. Oczywiście, rysowanie ludziom lakieru Ci w tym nie pomoże. Weź się do pracy, ogarnij się, zrób coś ze swoim życiem i przestań tak nienawidzić każdego, który ma choć odrobinę od Ciebie lepiej – ponieważ w ten sposób nienawidzisz ogromnej większości świata… Naprawdę i Ty możesz mieć lepiej, zacznij tylko budować swoje życie, zamiast próbować psuć cudze. Gdybyś się jednak nie zdecydował na moją radę to, gdy znajdziesz się w końcu w położeniu które opisałem wyżej, wspomnij ten list i fakt, że miałeś szansę zmienić swoje życie i nie skorzystałeś z niej. Już teraz możesz sobie wyobrazić, jak się wtedy poczujesz. I to tyle. Na koniec powiem tylko: żegnaj – z rozmysłem nie piszę „do zobaczenia”. PS. Przyszło mi do głowy, że może jesteś tzw. „lokalnym patriotą” i niszczysz samochody, które mają rejestracje nie zaczynające się od GD. Gdańsk dochował się wspaniałego syna, wszyscy ludzie dzielnicy z pewnością są z Ciebie dumni, że pod osłoną nocy, chowając się w cieniu potrafisz wyjąć klucze i zarysować maskę tym złym „obcym”. Oczywiście prócz swojego patriotyzmu, z pewnością jednak także borykasz się z problemami opisanymi przeze mnie powyżej. Nie wyobrażam sobie, by normalny człowiek ze szczęśliwym życiem mógł posunąć się do takich zachowań. Gratulacje – wiedz, że nie jesteś sam, w ruderach na Orunii Dolnej widziałem wielu podobnych do Ciebie.